Bedfordu, która już w roku 1840 uznała tę porę za najodpowiedniejszą do smakowania "boskiego naparu". Pudełka, w jakich sprzedawało się herbatę w wiktoriańskiej Anglii, zachwycają różnorodnością, kształtem, zdobieniem. Kilka takich skrzyneczek ma pani Joanna, i są one prawdziwą ozdobą jej kolekcji.<br> W metalowych pudełkach sprzedawano też różnego rodzaju łakocie: praliny, wafelki, biszkopty, herbatniki. Tak przechowywane, długo nie traciły nic ze swej świeżości, smaku i aromatu. Zabierano je ze sobą wszędzie, przede wszystkim w podróże, właśnie ruszyła "kolej żelazna". Z ubiegłego wieku pochodzi po dziś dzień używane francuskie porzekadło: "s'embarquer sans biscuit", które znaczy tyle, co wyruszyć w drogę bez niezbędnych rzeczy