Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
budzenia właścicieli domków, zajrzano do ogrodów. Przeszukano bardzo dokładnie teren dawnej fabryki "Septolin", gdzie jeszcze cztery lata temu wyrabiano pastę do butów oraz konfekcjonowano parafinę techniczną i rozpuszczalniki do farb.
Opuszczone budynki i rozległa piwnica służyły bezdomnym z całego miasta za bezpłatną noclegownię, a za dnia były ulubionym miejscem młodocianych wagarowiczów. Ale i tutaj policjanci nie natrafili na żaden ślad poszukiwanej dziewczyny, a rozbudzeni ze snu pijaczkowie bełkotali bez ładu i składu. Taki był wynik poszukiwań, które zakończono dokładnie o godzinie szóstej rano. Oficer dyżurny zatelefonował do Jadwigi K. i poinformował, że nigdzie nie znaleziono ani nie spotkano jej dwudziestotrzyletniej córki
budzenia właścicieli domków, zajrzano do ogrodów. Przeszukano bardzo dokładnie teren dawnej fabryki "Septolin", gdzie jeszcze cztery lata temu wyrabiano pastę do butów oraz konfekcjonowano parafinę techniczną i rozpuszczalniki do farb.<br>Opuszczone budynki i rozległa piwnica służyły bezdomnym z całego miasta za bezpłatną noclegownię, a za dnia były ulubionym miejscem młodocianych wagarowiczów. Ale i tutaj policjanci nie natrafili na żaden ślad poszukiwanej dziewczyny, a rozbudzeni ze snu pijaczkowie bełkotali bez ładu i składu. Taki był wynik poszukiwań, które zakończono dokładnie o godzinie szóstej rano. Oficer dyżurny zatelefonował do Jadwigi K. i poinformował, że nigdzie nie znaleziono ani nie spotkano jej dwudziestotrzyletniej córki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego