to znużenie, jak nie znużenie, to przesyt, szukam innych wymówek, okłamuję się. Czasem pytam siebie, co nas tu trzyma. Dlaczego nie wyjedziemy? Ty chciałaś wyjechać! - haustami chwytał wonne powietrze, kręcił głową, chaotycznie wyrzucał słowa.<br>- Mówiłam raz, dwa, wierzyłam, przez chwilę - spokojnie odpowiedziała. - Janie, sam nie wierzysz, że ktoś podstawi nam wagon. Naprawdę wierzyłeś, że przejedziesz przez pół płonącej Europy do Szwajcarii, jak Lenin? Bądź realistą, nie można budować zamków na lodzie, życie to nie literatura, to było niemądre, naiwne.<br>- Był taki moment, że uwierzyłem - zacisnął zęby.<br>- Uwierzyłeś, bo bardzo chciałeś.<br>- Chciałem, tak, chciałem - zrezygnowany pokiwał głową.<br><br>W następnych dniach, ciężkich, starali