Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.10 (8)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
pracownik PKP.
W biały dzień przed południem w okolice bocznicy podjechało kilka samochodów i potężny dźwig. Rabusie od razu zabrali się do roboty. Podnoszenie wagonu szło sprawnie, aż do momentu, gdy przestępcy zostali nakryci przez kolejarza. Wystraszeni natychmiast odjechali. - To była bezczelna próba kradzieży. Prawdopodobnie złodzieje chcieli najpierw pociąć nasz wagon, a potem w kawałkach sprzedać go na złom - mówi Janusz Mincewicz (49 l.), rzecznik PKP Cargo.
Wagon stoi teraz porzucony w poprzek torów. I jeszcze przez kilka dobrych dni będzie tak stał. Dopiero po zakończeniu dochodzenia PKP odstawi go na swoje miejsce. Dzięki numerom rejestracyjnym samochodów, które pracownik PKP zapisał
pracownik PKP.<br>W biały dzień przed południem w okolice bocznicy podjechało kilka samochodów i potężny dźwig. Rabusie od razu zabrali się do roboty. Podnoszenie wagonu szło sprawnie, aż do momentu, gdy przestępcy zostali nakryci przez kolejarza. Wystraszeni natychmiast odjechali. &lt;q&gt;- To była bezczelna próba kradzieży. Prawdopodobnie złodzieje chcieli najpierw pociąć nasz wagon, a potem w kawałkach sprzedać go na złom&lt;/&gt; - mówi Janusz Mincewicz (49 l.), rzecznik PKP Cargo. <br>Wagon stoi teraz porzucony w poprzek torów. I jeszcze przez kilka dobrych dni będzie tak stał. Dopiero po zakończeniu dochodzenia PKP odstawi go na swoje miejsce. Dzięki numerom rejestracyjnym samochodów, które pracownik PKP zapisał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego