dosłyszał, głuche dudnienie zatrzęsło nagle murami budynku, z hukiem przelatywał przez stację długi pociąg towarowy. Czerwone plamy<br>mokrych wagonów migały za dzwoniącymi szybami, w mrocznym wnętrzu zrobiło się jeszcze ciemniej <page nr=52>. Obaj obrócili twarze ku tamtym oknom, w milczeniu przyglądali się grzmiącej, rozpędzonej masie.<br> Lekko jak płomień, prawie wesoło przeleciał ostatni wagon.<br>VII<br> Tych kolejarzy - mówił Wardak - pytałem także nie wiecie, towarzysze, dlaczego taką rzecz zrobili na "Anzelmie" staremu rewolucjoniście, robociarzowi? A jeden na to - dziwne, że wy się o to pytacie, towarzyszu Wardak, coście pod władzą ludową cztery lata niewinnie przesiedzieli. Czy ktoś się o was upomniał? Starzy komuniści, towarzysze, co