Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
gwizdka docierał do nas dopiero po chwili. Oświetlone okna w wagonikach, żółto-zielony kolor składu i ta staromodna, węglowa lokomotywa sprawiały, że z naszej perspektywy pociąg wyglądał jak zabawka dla dzieci. Kiedyś poszedłem specjalnie bliżej, żeby mu się przyjrzeć, zanim zniknął wśród zabudowań Kietrza, za budynkami fabryki dywanów. Na zewnątrz wagoników biegły drewniane kładki, po których można było przejść między drzwiami, a przy odrobinie zręczności - także wzdłuż całego pociągu. Nigdy nie jechał zbyt szybko, więc i zręczność nie była potrzebna zbyt wielka.
Gdy żółto-zielona gąsienica przeciągała wachlarz dymu w głąb miasteczka i wypełzała za lewą krawędź okna - siadaliśmy przy dużym
gwizdka docierał do nas dopiero po chwili. Oświetlone okna w wagonikach, żółto-zielony kolor składu i ta staromodna, węglowa lokomotywa sprawiały, że z naszej perspektywy pociąg wyglądał jak zabawka dla dzieci. Kiedyś poszedłem specjalnie bliżej, żeby mu się przyjrzeć, zanim zniknął wśród zabudowań Kietrza, za budynkami fabryki dywanów. Na zewnątrz wagoników biegły drewniane kładki, po których można było przejść między drzwiami, a przy odrobinie zręczności - także wzdłuż całego pociągu. Nigdy nie jechał zbyt szybko, więc i zręczność nie była potrzebna zbyt wielka.<br>Gdy żółto-zielona gąsienica przeciągała wachlarz dymu w głąb miasteczka i wypełzała za lewą krawędź okna - siadaliśmy przy dużym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego