Tam zmuszany był przez kilka lat do budowania obozowych obiektów. Tutaj, po wyzwoleniu, skończył architekturę i odbudowywał Wrocław.<br><br>Drzwi mieszkania na wrocławskich Karłowicach otwiera starszy, elegancki pan. Pogodny, z życzliwym uśmiechem. Nie wygląda na swoich 85 lat i pewnie ich nie czuje, skoro ubiegłorocznej zimy założył narty, aby pojeździć na wałach przy Odrze, a kilka lat temu brał z powodzeniem udział w Biegu Piastów.<br><br>- Każdy mnie pyta, jak to się stało, że zostałem zarejestrowany pierwszy - uśmiecha się pan Ryniak, pokazując na lewym przedramieniu wytatuowany numer 31. - To przypadek, że mnie najpierw wyczytali. Koledzy żartują, że "Staszek pierwszy pchał się do gazu