Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
cię przed czymś, tak samo chroni cię teraz moje kłamstwo.
Bo to nie tylko tak, mały, że ja lubię tych ludzi i ten styl; po co masz wiedzieć, że prócz tego są cholerne, zastarzałe układy, z których nie potrafię się wyplątać, bo po prostu jestem od Siwego zależna materialnie. Odkąd walczę ze starą, on głównie mnie utrzymuje.
Nad ranem było paskudnie: zaczął ględzić o forsie, wypominać, nazwał mnie kurwą; na co ja, że jasne, bo za friko nawet bym go nie dotknęła. Ani ja, ani żadna dziewczyna, gdyby nie miał porsche, ojca w Centrali Handlu Zagranicznego i matki - właścicielki komisu w
cię przed czymś, tak samo chroni cię teraz moje kłamstwo.<br>Bo to nie tylko tak, mały, że ja lubię tych ludzi i ten styl; po co masz wiedzieć, że prócz tego są cholerne, zastarzałe układy, z których nie potrafię się wyplątać, bo po prostu jestem od Siwego zależna materialnie. Odkąd walczę ze starą, on głównie mnie utrzymuje.<br>Nad ranem było paskudnie: zaczął ględzić o forsie, wypominać, nazwał mnie kurwą; na co ja, że jasne, bo za friko nawet bym go nie dotknęła. Ani ja, ani żadna dziewczyna, gdyby nie miał porsche, ojca w Centrali Handlu Zagranicznego i matki - właścicielki komisu w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego