Adam Sawina i Bronisław Warpecha. Pierwszy z nich przypomniał również jeden z występów zagranicznych. - Wysoko ustawiona estrada, światła jupiterów, 5 tysięcy widzów - mówił Adam Sawina. - Zespół tańczy na wspaniałych brawach, Michał Bobak prowadzi "Juhaskiego", kapela przygrywa, zespół szesnastu chłopa wyskakuje w obrocie w górę, spada na scenę i... ta się wali. Wszyscy wpadają pod scenę. Proszę sobie wyobrazić tragizm sytuacji, ale błyskotliwość Michała i sprawność chłopców spowodowały, że w ciągu sekund przenieśli się na podest przed merostwem i kontynuowali zbójnickiego. Szał na widowni był nieprawdopodobny!<br>Gratulacje, podziękowania, przemówienia, wręczanie nagród i dyplomów trwało prawie godzinę. Później nastąpiła to, na co cała