Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
lutymturem?
- Knajpa taka - powiedziała Ziuta. - Restauracja...
- Aha. Z wyszynkiem.
- Jak ty dobrze pamiętasz, Mariuszek! Z wyszynkiem! Miód tam był pitny, staropolski. Benedyktynka. Piwo. Żubrówka. Wódeczka od Kasprowicza. Nalewki od Baczewskiego. Pieprzóweczka...
- Co tak stęka?
- Co?
- Grzmi tak?... Łomocze?
- Lód pęka na Ubaganie... Trzaska! Kra biegnie i jedna na drugą się wali.
- Pokaż! Pokaż! Ja chcę na krę...
- Nie wyłaź z pryczy! Siedź. Wiosna wnet będzie, to jeszcze się napatrzysz. O, mama idzie!
- Zupę wam niosę - powiedziała Jaśka. - Jedzcie szybko, bo stygnie.
- Chwała Bogu, że jesteś. Nie mogę sobie poradzić z tym łapserdakiem.
- No, Mariuszek, otwórz dziób... Hop!
- Łapsza? Znów łapsza?... Nie
lutymturem?<br>- Knajpa taka - powiedziała Ziuta. - Restauracja...<br>- Aha. Z wyszynkiem.<br>- Jak ty dobrze pamiętasz, Mariuszek! Z wyszynkiem! Miód tam był pitny, staropolski. Benedyktynka. Piwo. Żubrówka. Wódeczka od Kasprowicza. Nalewki od Baczewskiego. Pieprzóweczka...<br>- Co tak stęka?<br>- Co?<br>- Grzmi tak?... Łomocze?<br>- Lód pęka na Ubaganie... Trzaska! Kra biegnie i jedna na drugą się wali.<br>- Pokaż! Pokaż! Ja chcę na krę...<br>- Nie wyłaź z pryczy! Siedź. Wiosna wnet będzie, to jeszcze się napatrzysz. O, mama idzie!<br>- Zupę wam niosę - powiedziała Jaśka. - Jedzcie szybko, bo stygnie.<br>- Chwała Bogu, że jesteś. Nie mogę sobie poradzić z tym łapserdakiem.<br>- No, Mariuszek, otwórz dziób... Hop!<br>- &lt;orig&gt;Łapsza&lt;/&gt;? Znów &lt;orig&gt;łapsza&lt;/&gt;?... Nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego