ołówka, wydrze litery z książek lub jakiejś gazety, sięga na półkę, ale nie ma książek, nie ma jego kalendarza z gołymi dziewczynami, który zawsze tu był, wszystko jest inaczej, że też od razu tego nie zauważył, ma tylko radio, piżamę i kapcie, czy przez radio można nadać jakiś sygnał, znowu wali w ścianę, próbuje krzyczeć i nic, może ma zapalenie krtani albo anginę, czuje słabość w całym ciele, może jest chory i majaczy, to wszystko tylko mu się wydaje, podchodzi do okna, Jagódko, dziewczę moje, spuść mi włosy swoje, długo musiałby zapuszczać, nim jakiś śmiałek mógłby się po nich wdrapać, zadzwonią