Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 07.16
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
kto wpuszcza świństwa do naszego jeziora.
Środek lata, piękna pogoda, słońce, czyste niebo. Ulice Sławy niemal bezludne, na parkingu w centrum zaledwie kilka samochodów. Chodnikiem idzie niewielka grupka kolonistów. - Gdzie ci turyści? - pyta z rozgoryczeniem sprzedawczyni z cukierni w centrum miasteczka. - Jeszcze dwa lata temu to o tej porze ulicami waliły tłumy, a i u nas ustawiała się kolejka po wypieki. Umrzemy razem z tym jeziorem.

Zamienia się w bagno

Trudno się dziwić, że turyści szukają innych miejsc, by odpocząć. Uroki okolic jeziora bledną, gdyż strach wejść do wody. Ale o tym problemie od co najmniej dwóch lata wiedzą wszyscy. Alarmują
kto wpuszcza świństwa do naszego jeziora. <br>Środek lata, piękna pogoda, słońce, czyste niebo. Ulice Sławy niemal bezludne, na parkingu w centrum zaledwie kilka samochodów. Chodnikiem idzie niewielka grupka kolonistów. - Gdzie ci turyści? - pyta z rozgoryczeniem sprzedawczyni z cukierni w centrum miasteczka. - Jeszcze dwa lata temu to o tej porze ulicami waliły tłumy, a i u nas ustawiała się kolejka po wypieki. Umrzemy razem z tym jeziorem.<br><br>&lt;tit&gt;Zamienia się w bagno&lt;/&gt;<br><br>Trudno się dziwić, że turyści szukają innych miejsc, by odpocząć. Uroki okolic jeziora bledną, gdyż strach wejść do wody. Ale o tym problemie od co najmniej dwóch lata wiedzą wszyscy. Alarmują
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego