nie bez racji<br>za apogeum kontestacji.<br><br>Bonja ma lat czterdzieści z hakiem,<br>lecz nie dałbyś trzydziestu jej,<br>gdyż instytuty de beaute<br>wciąż sztafirują ją ze smakiem.<br>Gdzie trzeba, zręcznie ściągną skórę,<br>by znikła kurzych łapek sieć,<br>na twarz nałożą kremów furę,<br>by się zrobiła gładszą płeć,<br>włosy ubarwią i namaszczą,<br>wałkami zbędny tłuszcz wygłaszczą<br>i chytrą sztuczką biust podniosą -<br>więc Bonja jędrna jest i świeża,<br>słowem, wygląda tak jak Soso,<br>gdy jeszcze w mauzoleum leżał.<br><br>Ubiera się z dyskretnym szykiem,<br>lecz żadna z jej toalet stu<br>nie jest ostatniej mody krzykiem -<br>to byłoby de mauvais go ut.<br>Bo nie ulega już