na ganku do kawy. Ulka leży w długim, wąskim alkierzu, przesiedlana tam na czas pobytu Babona.<br>- Córka z zięciem w Tajlandii, na Riwierze, w Egipcie, Na Karaibach, we Włoszech... - powtarza Karolina wiadomość-kalkę, każdego roku zmieniają się tylko nazwy. - Mąż dusza człowiek ale za dużo serca na dłoni, luzie wykorzystują, wałkonią się. Ma też swoje lata, produkcja na moich barkach.<br>Ludzie - to dwie osoby płatne od sztuki wytworzonego towaru i wcale nie trzeba ich pilnować.<br>Karolina zamotana w olśniewający szlafrok z chińskiego atłasu w złoto czarne smoki sięga do kieszeni po komórkę. Przyjechała przed wieczorem, rano zdążyła wypakować walizy, już jej