Typ tekstu: Książka
Autor: Wojtyszko Maciej
Tytuł: Bromba i inni
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1975
Gluś oddał kuzynce kamerę i poprosił o wywołanie taśmy.
Nadszedł dzień premiery. Tłumy, które oczekiwały na obejrzenie filmu, nie zmieściłyby się nawet w największej norce, a co dopiero w maleńkiej norce Glusia, ustalono więc, że odbędzie się kilka seansów.
Gluś stał rozgorączkowany przy projektorze zbudowanym z nocnej lampki i kilku wałków - trzymając w ręku pudełko ze świeżo przysłaną taśmą.
Pierwsi goście zajęli miejsca, zgaszono światła i Gluś uruchomił projektor.
Jak by wam to powiedzieć?
Na ekranie nie było nic. Jasna plama drgała rytmicznie, czasem przemknął jakiś cień, ale widocznie Psztymucel nie zdjął z kamery kapturka zasłaniającego obiektyw, bo cała taśma była
Gluś oddał kuzynce kamerę i poprosił o wywołanie taśmy.<br>Nadszedł dzień premiery. Tłumy, które oczekiwały na obejrzenie filmu, nie zmieściłyby się nawet w największej norce, a co dopiero w maleńkiej norce Glusia, ustalono więc, że odbędzie się kilka seansów.<br>Gluś stał rozgorączkowany przy projektorze zbudowanym z nocnej lampki i kilku wałków - trzymając w ręku pudełko ze świeżo przysłaną taśmą.<br>Pierwsi goście zajęli miejsca, zgaszono światła i Gluś uruchomił projektor.<br>Jak by wam to powiedzieć?<br>Na ekranie nie było nic. Jasna plama drgała rytmicznie, czasem przemknął jakiś cień, ale widocznie Psztymucel nie zdjął z kamery kapturka zasłaniającego obiektyw, bo cała taśma była
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego