Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
nich wzroku, nie mając siły podnieść się ani
przedsięwziąć czegokolwiek.

Po długim czasie powiódł spojrzeniem po wodach zatoki
usianych oślepiającymi błyskami. Niebieska płachta
biegła w nieskończoność, łączyła się
niewidocznie z niebem, po którym płynęły białe
chmurki.

Wyczuł obok siebie czyjąś obecność. Oparł
się na łokciu i odwrócił. Na gładkim skłonie
wału, obłożonym sztucznym kamieniem, stał sheri dysząc
jeszcze ciężko i wpatrując się błyszczącymi
oczami w twarz Awaru. Napotkawszy jego spojrzenie, zamknął
pysk i postawił czujne uszy.

- Rai - szepnął Awaru.

- Nic się nie stało? - rozległo się od
strony budynku. W szerokim oknie stał mężczyzna z okrwawionym
czołem.

Awaru poruszył przecząco głową.

- Wołałem
nich wzroku, nie mając siły podnieść się ani <br>przedsięwziąć czegokolwiek.<br><br>Po długim czasie powiódł spojrzeniem po wodach zatoki <br>usianych oślepiającymi błyskami. Niebieska płachta <br>biegła w nieskończoność, łączyła się <br>niewidocznie z niebem, po którym płynęły białe <br>chmurki.<br><br>Wyczuł obok siebie czyjąś obecność. Oparł <br>się na łokciu i odwrócił. Na gładkim skłonie <br>wału, obłożonym sztucznym kamieniem, stał sheri dysząc <br>jeszcze ciężko i wpatrując się błyszczącymi <br>oczami w twarz Awaru. Napotkawszy jego spojrzenie, zamknął <br>pysk i postawił czujne uszy.<br><br>- Rai - szepnął Awaru.<br><br>- Nic się nie stało? - rozległo się od <br>strony budynku. W szerokim oknie stał mężczyzna z okrwawionym <br>czołem.<br><br>Awaru poruszył przecząco głową.<br><br>- Wołałem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego