Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
Koron" czeka zaparkowany Fiat 125: Czy zdążę na czas? Zdążyłem!
Wchodzę do mieszkania.
Rita śpi w moim łóżku i mojej pidżamie, w gabinecie zaś trwa jeszcze pojedynek.
Trafiam właśnie na spotkanie rozstrzygające: gra idzie już o największą pulę.
Pod lewym łokciem Anglika piętrzy się piramidka różnokolorowych, dobrze notowanych na giełdach walut. W puli jest ich jeszcze więcej.
Widocznie wszyscy trzej idą wreszcie na całego.
Wielki bluff? Czy wielkie spotkanie? Patrzę w ich twarze: Niemcy czerwienieją coraz bardziej - rumieńce Bawarczyka mają kolor bawarskiej szynki, Nadreńczykowi wystąpiły na policzkach dwie karmazynowe plamy.
Natomiast Anglik zaczyna blednąć. Powoli, powoli - ale coraz groźniej.
Czoło w
Koron" czeka zaparkowany Fiat 125: Czy zdążę na czas? Zdążyłem!<br>Wchodzę do mieszkania.<br>Rita śpi w moim łóżku i mojej pidżamie, w gabinecie zaś trwa jeszcze pojedynek.<br>Trafiam właśnie na spotkanie rozstrzygające: gra idzie już o największą pulę.<br>Pod lewym łokciem Anglika piętrzy się piramidka różnokolorowych, dobrze notowanych na giełdach walut. W puli jest ich jeszcze więcej.<br>Widocznie wszyscy trzej idą wreszcie na całego.<br>Wielki bluff? Czy wielkie spotkanie? Patrzę w ich twarze: Niemcy czerwienieją coraz bardziej - rumieńce Bawarczyka mają kolor bawarskiej szynki, Nadreńczykowi wystąpiły na policzkach dwie karmazynowe plamy.<br>Natomiast Anglik zaczyna blednąć. Powoli, powoli - ale coraz groźniej.<br>Czoło w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego