w centrum wielkiego miasta. Wielu w tej ciszy może odnaleźć Boga. Przychodzą do nich wierni, mają też dużo powołań i to takich, że ludzie bogaci, ustawieni życiowo, porzucają wszystko, zostawiają firmy, domy, samochody i poświęcają się życiu kontemplacyjnemu.<br><br> - A jednak większe wrażenie zrobiła na Księdzu Wspólnota Błogosławieństw.<br><br> - To po prostu wariactwo, w najlepszym tego słowa znaczeniu. Takie pospolite ruszenie za Chrystusem. Są tam i małżeństwa, i <orig>celibatariusze</>, i mnisi, i siostry zakonne. Mają swoje wydawnictwo, ośrodek rekolekcyjny itd. Tam, gdzie byłem, zasiedlili klasztor <orig>podominikański</>. Tak to zresztą we Francji wygląda, że obumiera ten stary Kościół, klasztory stoją puste, a takich obiektów