musimy ustalić, kto odpowiada za dany odcinek drogi (jedynie drogi krajowe podlegają Generalnej Dyrekcji Dróg Publicznych; wojewódzkie, powiatowe i gminne są własnością samorządów). Następnie do zarządcy drogi kierujemy pismo z roszczeniem, w którym dokładnie opisujemy okoliczności wypadku (warto zrobić zdjęcie dziury i uszkodzonego auta!). Przy większych uszkodzeniach na miejsce zdarzenia warto wezwać policję. W ostateczności możemy powołać rzeczoznawcę, który oceni i wyceni wielkość zniszczeń. Wysokość naszego roszczenia może obejmować wydatki na naprawę auta, holowanie, koszty rzeczoznawcy, a nawet koszt wynajmu auta zastępczego (udokumentowane rachunkami!). Niestety, zarządcy dróg robią wszystko, by nie wypłacać odszkodowań. "Walka o dziurę" może nas kosztować sporo czasu