Typ tekstu: Książka
Autor: Wolanowski Lucjan
Tytuł: Upał i gorączka
Rok: 1996
Koulun City można by właściwie nazwać jednym wielkim gmachem, rozległym, choć trzymającym się ziemi, nie bijącym w niebo jak budowle sąsiednich dzielnic. Izbami są skrzynie, w których dostarczano do Hongkongu towary z dalekich portów, baraczki z blachy falistej, budki z dykty kryte papą. Korytarzami gmachu - uliczki zabłocone mimo spiekoty, tak wąskie, że przechodnie przeciskają się tędy z trudem, słońce zaś nigdy nie zagląda. Jest tych lepianek, baraków i budek rzekomo trzydzieści tysięcy. Ale kto to policzył? Policja rzadko tu zagląda. Może nie chce zaostrzać sytuacji, może już nie bardzo się orientuje w tej plątaninie, gdyż trzeba mieć świetne rozeznanie, aby nie
Koulun City można by właściwie nazwać jednym wielkim gmachem, rozległym, choć trzymającym się ziemi, nie bijącym w niebo jak budowle sąsiednich dzielnic. Izbami są skrzynie, w których dostarczano do Hongkongu towary z dalekich portów, baraczki z blachy falistej, budki z dykty kryte papą. Korytarzami gmachu - uliczki zabłocone mimo spiekoty, tak wąskie, że przechodnie przeciskają się tędy z trudem, słońce zaś nigdy nie zagląda. Jest tych lepianek, baraków i budek rzekomo trzydzieści tysięcy. Ale kto to policzył? Policja rzadko tu zagląda. Może nie chce zaostrzać sytuacji, może już nie bardzo się orientuje w tej plątaninie, gdyż trzeba mieć świetne rozeznanie, aby nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego