Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
nie kłóciła się nigdy z nikim i nigdy
nie krzyczała ani nie płakała. Przemykała się
między dziećmi cicha i zgrabna jak myszka, mimo swej długiej
aż po pięty, plączącej się pod nogami barchanowej
sukienki. Była o rok młodsza ode mnie, miała najwyżej
osiem lat. Ale wyglądała na sześć, taka była wątła
i drobniutka. Tylko jej ogromne szare oczy, w długich,
ciemnych rzęsach, patrzyły poważnie i wcale niedziecinnie.
I kiedy tak stała, trzymając się szerokiej spódnicy
swojej matki i przyglądała mi się z ciekawością
tymi szarymi oczyma, to strasznie mi się zachciało, żeby
została i żeby poszła ze mną do mego pokoju
nie kłóciła się nigdy z nikim i nigdy <br>nie krzyczała ani nie płakała. Przemykała się <br>między dziećmi cicha i zgrabna jak myszka, mimo swej długiej <br>aż po pięty, plączącej się pod nogami barchanowej <br>sukienki. Była o rok młodsza ode mnie, miała najwyżej <br>osiem lat. Ale wyglądała na sześć, taka była wątła <br>i drobniutka. Tylko jej ogromne szare oczy, w długich, <br>ciemnych rzęsach, patrzyły poważnie i wcale niedziecinnie. <br>I kiedy tak stała, trzymając się szerokiej spódnicy <br>swojej matki i przyglądała mi się z ciekawością <br>tymi szarymi oczyma, to strasznie mi się zachciało, żeby <br>została i żeby poszła ze mną do mego pokoju
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego