Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
do biura! To byłaby dopiero nagroda za wszystko. Awans nareszcie, szanowany człowiek, pewna posada...
- Będę się starał, panie magistrze, żeby Kasa była ze mnie zadowolona - zapewniał Szczęsny. - Nie chce mi się wracać do warsztatu.
Nieharaśny także nie radził. Przestał pogwizdywać, skończywszy widocznie szacowanie swych faworytów, odwrócił się od okna i wdał się w rozmowę.
- Tylko do biura, serdeńko, tylko na fotel! - zachęcał Nieharaśny, chodząc po pokoju z rękami na szelkach: taka wielka stara foka z fałdą tłuszczu na golonym karku, z głową jak żółtawa tykwa. -Nu, popatrz ty, mileńki, na wolne zawody, na tych tam lekarzy, architektów, prawników, pisarzy i tym
do biura! To byłaby dopiero nagroda za wszystko. Awans nareszcie, szanowany człowiek, pewna posada...<br>- Będę się starał, panie magistrze, żeby Kasa była ze mnie zadowolona - zapewniał Szczęsny. - Nie chce mi się wracać do warsztatu.<br>Nieharaśny także nie radził. Przestał pogwizdywać, skończywszy widocznie szacowanie swych faworytów, odwrócił się od okna i wdał się w rozmowę.<br>- Tylko do biura, serdeńko, tylko na fotel! - zachęcał Nieharaśny, chodząc po pokoju z rękami na szelkach: taka wielka stara foka z fałdą tłuszczu na golonym karku, z głową jak żółtawa tykwa. -Nu, popatrz ty, mileńki, na wolne zawody, na tych tam lekarzy, architektów, prawników, pisarzy i tym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego