wielką cenę zapłacił za kontakta a duchami w ich postaci materialnej i pazernej na złoto.<br>Diabli go wzięli! Czarni pachołkowie Mniszchów porwali go w podróży i zatłukli pałkami jak wilkołaka.<br><gap reason="sampling"><br>Tak jadaliśmy u braci Mniszchów i Krasińskiego: kiełbasa wędzona na czarnym jałowcu, podgardlanka pachnąca mirtem i miętą, złociste gęsie skwarki, wędzonka na sześć palców, szynka na dwanaście, schab jak katowska pięść.<br>Sielskie specjały! Oto twoja młodość, mój Jeremi! Czarny chleb, złote masło, kwik bitych wieprzków, cią gi jałowcowych dymów, blekot, wilcze jagody, szalej. Zapach mięty, ruty, wawrzynu i mirtu.<br>Czegoś tu jednak brak, wielmożna pani Eleno z Ilnyćkich, dobrodziejko łaskawa!<br>- Pani