Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 5(500)
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1989
prywatnych korepetycji, uczyłem licealistów łaciny i greki przed egzaminami. Moi jezuici unikali mnie, lecz nie przeszkadzali mi, czasem nawet dyskretnie pomagali w zarobkowaniu domowymi lekcjami. W siedemdziesiątym roku życia udało mi się zdobyć rentę inwalidzką, w samą porę, bo utraciłem dawną zdolność do pracy.
W roku 1955 przeczytałem w gazecie wiadomość o zniknięciu Rity. Wyszła późną nocą z domu mimo protestów matki, i więcej jej nie widziano. Policja przetrząsała kilka dni okolice Brumiery, bez skutku. Gazeta użyła zwrotu "jak kamień w wodę", odgrzebała też przy okazji "historię opętanej" i mój proces. Na próżno oczekiwałem dalszych wiadomości w gazetach, rzecz szybko ucichła
prywatnych korepetycji, uczyłem licealistów łaciny i greki przed egzaminami. Moi jezuici unikali mnie, lecz nie przeszkadzali mi, czasem nawet dyskretnie pomagali w zarobkowaniu domowymi lekcjami. W siedemdziesiątym roku życia udało mi się zdobyć rentę inwalidzką, w samą porę, bo utraciłem dawną zdolność do pracy.<br> W roku 1955 przeczytałem w gazecie wiadomość o zniknięciu Rity. Wyszła późną nocą z domu mimo protestów matki, i więcej jej nie widziano. Policja przetrząsała kilka dni okolice Brumiery, bez skutku. Gazeta użyła zwrotu "jak kamień w wodę", odgrzebała też przy okazji "historię opętanej" i mój proces. Na próżno oczekiwałem dalszych wiadomości w gazetach, rzecz szybko ucichła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego