Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 1 (149)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
żonie, że w nocy miał wypadek, że prawdopodobnie są ofiary śmiertelne i w związku z tym jest zatrzymany i prosi ją o natychmiastowy przyjazd na policję. Dosłownie chwilę później, kiedy roztrzęsiona pani Danuta próbowała poupychać do torebki jakieś, jej zdaniem najpotrzebniejsze w tej sytuacji, dokumenty - telefon zadzwonił drugi raz.
Ta wiadomość była jeszcze straszniejsza - telefonowano ze szpitala, dokąd w nocy przywieziono jej córkę, Agnieszkę. Miała wypadek, jej stan jest bardzo ciężki, właśnie skończyła się operacja i proszą o natychmiastowy przyjazd rodziców lub opiekunów...

Nie chciałem...

Agnieszka zmarła jeszcze tego samego dnia wieczorem, kilkanaście minut po drugiej operacji. Lekarze robili wszystko, co
żonie, że w nocy miał wypadek, że prawdopodobnie są ofiary śmiertelne i w związku z tym jest zatrzymany i prosi ją o natychmiastowy przyjazd na policję. Dosłownie chwilę później, kiedy roztrzęsiona pani Danuta próbowała poupychać do torebki jakieś, jej zdaniem najpotrzebniejsze w tej sytuacji, dokumenty - telefon zadzwonił drugi raz.<br>Ta wiadomość była jeszcze straszniejsza - telefonowano ze szpitala, dokąd w nocy przywieziono jej córkę, Agnieszkę. Miała wypadek, jej stan jest bardzo ciężki, właśnie skończyła się operacja i proszą o natychmiastowy przyjazd rodziców lub opiekunów...<br><br>&lt;tit&gt;&lt;q&gt;Nie chciałem...&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>Agnieszka zmarła jeszcze tego samego dnia wieczorem, kilkanaście minut po drugiej operacji. Lekarze robili wszystko, co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego