Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
chyba ów pan. Weber z Frankfurtu. Obydwaj zapewne powracali do Niemiec.
Po jakimś czasie nadeszła Hilda z walizką w ręku.
- Jestem gotowa - oświadczyła. - Przekonałam Webera, że powinnam tu zostać. Nie wierzy, że odnajdziemy pamiętnik, ale nie widział przeszkód dla mojej decyzji.
Wziąłem ją na bok i zapytałem, jak Klaus przyjął wiadomość o pozostaniu Hildy.
- Roześmiał się i wzruszył ramionami, ubolewając nad moimi płonnymi nadziejami - opowiadała. - Zauważyłam jednak, że potem na jakiś czas gdzieś zniknął. Przed odjazdem życzył mi powodzenia i powiedział: "Zobaczymy się na procesie".
Zaniepokoiła mnie reakcja Klausa. Wyobrażałem sobie, że usłyszawszy od Hildy o jej decyzji, również zdecyduje się
chyba ów pan. Weber z Frankfurtu. Obydwaj zapewne powracali do Niemiec.<br>Po jakimś czasie nadeszła Hilda z walizką w ręku.<br>- Jestem gotowa - oświadczyła. - Przekonałam Webera, że powinnam tu zostać. Nie wierzy, że odnajdziemy pamiętnik, ale nie widział przeszkód dla mojej decyzji.<br>Wziąłem ją na bok i zapytałem, jak Klaus przyjął wiadomość o pozostaniu Hildy.<br>- Roześmiał się i wzruszył ramionami, ubolewając nad moimi płonnymi nadziejami - opowiadała. - Zauważyłam jednak, że potem na jakiś czas gdzieś zniknął. Przed odjazdem życzył mi powodzenia i powiedział: "Zobaczymy się na procesie".<br>Zaniepokoiła mnie reakcja Klausa. Wyobrażałem sobie, że usłyszawszy od Hildy o jej decyzji, również zdecyduje się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego