Typ tekstu: Książka
Autor: Karol Modzelewski
Tytuł: Barbarzyńska Europa
Rok: 2004
znana pogańskim Słowianom32. Nie ulega wątpliwości, że Helmold źle zrozumiał swojego wagryjskiego informatora. Kiedy jednak ludzie dwóch różnych kultur nie potrafią się porozumieć co do kategorii czasu, a w dodatku chodzi o czas zgromadzeń, historyk nie powinien dyskwalifikować źródła. Powinien pochylić się nad nieporozumieniem, gdyż jego rozszyfrowanie może dostarczyć kapitalnych wiadomości.
Kluczem do rozwiązania zagadki jest moim zdaniem informacja Tacyta o terminach, w jakich zbierały się wiece plemienne u Germanów: albo o nowiu, albo o pełni księżyca. Wiece były powszechnymi zgromadzeniami wolnych współplemieńców, każdy z nich musiał zatem wiedzieć, gdzie i kiedy ma przybyć. Z miejscem nie było kłopotu - było stałe
znana pogańskim Słowianom32. Nie ulega wątpliwości, że Helmold źle zrozumiał swojego wagryjskiego informatora. Kiedy jednak ludzie dwóch różnych kultur nie potrafią się porozumieć co do kategorii czasu, a w dodatku chodzi o czas zgromadzeń, historyk nie powinien dyskwalifikować źródła. Powinien pochylić się nad nieporozumieniem, gdyż jego rozszyfrowanie może dostarczyć kapitalnych wiadomości.<br>Kluczem do rozwiązania zagadki jest moim zdaniem informacja Tacyta o terminach, w jakich zbierały się wiece plemienne u Germanów: albo o nowiu, albo o pełni księżyca. Wiece były powszechnymi zgromadzeniami wolnych współplemieńców, każdy z nich musiał zatem wiedzieć, gdzie i kiedy ma przybyć. Z miejscem nie było kłopotu - było stałe
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego