Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
to wszystko skonsumujemy. Manka nie będzie. Takich wdechowych pierogów jeszcze w życiu nie jadłem.
Pani Lichoniowa podziękowała mu uśmiechem. Nałożyła suto na talerz.
- Maniuś to grzeczny chłopiec, jeszcze nie spróbował, a już chwali.
- W Warszawie znamy się na savoir vivrze, a zresztą nie trzeba jeść, wystarczy popatrzeć i już się wic, że najlepszy gatunek. Właśnie prosto z drzewa, a śmietanka prosto od krowy. Takiej śmietanki jeszcze nie jadłem. Widać, że tutaj wody się nie dolewa.
Mandżaro kopnął go pod stołem.
- Nie czaruj - syknął, ale na Paragonie nie zrobiło to najmniejszego wrażenia. Odwzajemnił się celnym kopnięciem w kostkę i. z najuprzejmiejszym uśmiechem
to wszystko skonsumujemy. Manka nie będzie. Takich wdechowych pierogów jeszcze w życiu nie jadłem.<br>Pani Lichoniowa podziękowała mu uśmiechem. Nałożyła suto na talerz.<br> - Maniuś to grzeczny chłopiec, jeszcze nie spróbował, a już chwali.<br> - W Warszawie znamy się na savoir vivrze, a zresztą nie trzeba jeść, wystarczy popatrzeć i już się wic, że najlepszy gatunek. Właśnie prosto z drzewa, a śmietanka prosto od krowy. Takiej śmietanki jeszcze nie jadłem. Widać, że tutaj wody się nie dolewa.<br>Mandżaro kopnął go pod stołem.<br> - Nie czaruj - syknął, ale na Paragonie nie zrobiło to najmniejszego wrażenia. Odwzajemnił się celnym kopnięciem w kostkę i. z najuprzejmiejszym uśmiechem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego