Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
się przed panią w okienku przychodzić częściej, w końcu ma już pięćdziesiąt lat, a tu takie kolorowe - być może pachnące wanilią, czyli Dawidem - koperty. Panienka w okienku uśmiecha się - pewnie jakaś opętana licealistka - myśli. No, to byłoby jeszcze najlepsze wyjście. A zatem przychodzi raz na kilka dni i zabiera cały wielokolorowy pakiet. Ciekaw jestem, czy rzuca się do lektury, czy jest spragniony nowych wyznań miłosnych i wierszy... "Powiedział kiedyś: ŤDawidku, mnie żenują te wiersze...ť ŤDlaczego?ť ŤPrzecież ja nie zasłużyłem na tyle miłości!ť"

Może byłoby dobrze nagle przestać. Może wtedy niezasługujący poczułby się nagle zaniepokojony. Bo przecież przyzwyczajamy się do tego, na
się przed panią w okienku przychodzić częściej, w końcu ma już pięćdziesiąt lat, a tu takie kolorowe - być może pachnące wanilią, czyli Dawidem - koperty. Panienka w okienku uśmiecha się - pewnie jakaś opętana licealistka - myśli. No, to byłoby jeszcze najlepsze wyjście. A zatem przychodzi raz na kilka dni i zabiera cały wielokolorowy pakiet. Ciekaw jestem, czy rzuca się do lektury, czy jest spragniony nowych wyznań miłosnych i wierszy... "Powiedział kiedyś: ŤDawidku, mnie żenują te wiersze...ť ŤDlaczego?ť ŤPrzecież ja nie zasłużyłem na tyle miłości!ť"<br> &lt;page nr=195&gt;<br> Może byłoby dobrze nagle przestać. Może wtedy niezasługujący poczułby się nagle zaniepokojony. Bo przecież przyzwyczajamy się do tego, na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego