masowej, lecz elitarnej. Po erze przemysłowej następuje epoka kultury. Oczywiście taka refleksja jest za optymistyczna.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br>&lt;tit&gt;Babel przez kabel&lt;/&gt;<br><br>&lt;au&gt;ADAM KRZEMIŃSKI&lt;/&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Kultura europejska - co to takiego?&lt;/&gt;<br><br>&lt;intro&gt;Podczas gdy u nas rządząca do niedawna koalicja ugrzęzła w piachu, między innymi z lęku przed forsownym marszem Polski do Europy, to sama Europa nabrała wigoru. W UE nareszcie toczy się spór nie o rozmiary bananów, lecz o ostateczny kształt i duszę tej europejskiej Rzeczypospolitej, która - zgodnie z wizją Joschki Fischera - w wieku XXI będzie federacją ponad trzydziestu "stanów". Ze wspólną walutą, wspólną polityką zagraniczną, być może też z wyłanianym w powszechnych wyborach prezydentem Europy. Jej