Typ tekstu: Książka
Autor: Marcinkiewicz Paweł
Tytuł: Świat dla opornych
Rok: 1997
marsz żałobny; jeszcze spiker obwieści
nieco melodramatycznym tonem
"gratuluję Keisi!" albo: "brawo Tom Riff!"
albo: "wiwat Paul Martin! -
zabrakło ci zaledwie stu punktów, aby
przejść na kolejną planszę..."

NA WOJENNEJ ŚCIEŻCE

Zostały po nich tylko nazwy: Chicago, Mississippi, Koshkonong.

Usłyszcie mój głos Ptaki Wojny!

Nad bezkresną równiną, nad niebosiężnymi górami - wiją się nitki
autostrad.

Szykuję dla Was ucztę, abyście mogły nasycić swój głód.

U wodopojów, gdzie polowali, zbudowano elektrownie atomowe.

Kiedy spotkamy wroga, rozpęta się burza strzał.

Łąki, gdzie stały ich miasta i wioski, porosła pleśń tak zwanej
cywilizacji.

Już nigdy nie weźmie w swoje płuca świętego oddechu dnia.

Nie, żebym
marsz żałobny; jeszcze spiker obwieści<br>nieco melodramatycznym tonem<br>"gratuluję Keisi!" albo: "brawo Tom Riff!"<br>albo: "wiwat Paul Martin! -<br>zabrakło ci zaledwie stu punktów, aby<br>przejść na kolejną planszę..."&lt;/&gt;<br><br>&lt;div1&gt;&lt;tit1&gt;NA WOJENNEJ ŚCIEŻCE&lt;/&gt;<br><br>Zostały po nich tylko nazwy: Chicago, Mississippi, Koshkonong.<br><br>Usłyszcie mój głos Ptaki Wojny!<br><br>Nad bezkresną równiną, nad niebosiężnymi górami - wiją się nitki<br>autostrad.<br><br>Szykuję dla Was ucztę, abyście mogły nasycić swój głód.<br><br>U wodopojów, gdzie polowali, zbudowano elektrownie atomowe.<br><br>Kiedy spotkamy wroga, rozpęta się burza strzał.<br><br>Łąki, gdzie stały ich miasta i wioski, porosła pleśń tak zwanej<br>cywilizacji.<br><br>Już nigdy nie weźmie w swoje płuca świętego oddechu dnia.<br><br>Nie, żebym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego