wyjść z potrzasku,<br>Przestać jadać babki z piasku,<br>Chleb ze śniegu, figi z makiem.<br>Otóż ja mam plany takie:<br>Każdy ptak i każde zwierzę<br>W swej komorze coś wybierze<br>I natychmiast tu przyniesie<br>Jako udział w interesie.<br>Gdy zbierzemy już udziały,<br>Otworzymy sklep wspaniały,<br>Gdzie się będą sprzedawały<br>Tanie, świeże wiktuały.<br>Wspólnym trudem i staraniem<br>Zdobędziemy futra tanie,<br>Tanie sadło, tanią kaszę.<br>Zjednoczymy siły nasze.<br>Wszyscy razem, nie oddzielnie,<br>Ale dzielnie tę spółdzielnię<br>Przed nadejściem jeszcze zimy<br>Wspólną pracą utworzymy.<br>Jeleń krzyknął: - Dobrze gada!<br>To przynajmniej mądra rada!<br>Tchórz zawołał: - Brawo, brawo,<br>Trzeba zająć się tą sprawą,<br>Bo gdzie jest wysiłek