we dwie. Czytały książki, rozmawiały, leniuchowały. Bez telefonów. Jedynie dwa razy biuro przysłało faks: "Dzień bez podlizywania jest dniem straconym".<br><br>Tenis, windsurfing, bojówki<br>Choć stanowią dwa różne charaktery, ich życiorysy są dość podobne.<br>- Od studiów prawie takie same - uściśla Irena. W podstawówce obie wyczynowo trenowały sport: Magda - tenis ziemny, Irena - windsurfing. <br>- Nauczyłyśmy się rywalizować, zwyciężać, ale także przegrywać z klasą. Nasza dzisiejsza praca bardzo przypomina uprawianie sportu: to takie same układy, walka, błyskawiczne decyzje, ryzyko i możliwość przegranej. Potrzebne są mocne nerwy - opowiadają obie o swoich doświadczeniach.<br>Gdy spotkały się na studiach, na pierwszy rzut oka były jak ogień i woda