Do takiego dialogu jest sala kinowa.</><br><br><who3>Teatr coraz bardziej imituje rzeczywistość i traci coś, co było jego największą siłą, czyli uogólnienie. Życie płynie poza sceną. Ze sceny natomiast powinno padać pytanie: "Być albo nie być?", które może być postawione tylko słowami. Kiedy byłem młodym reżyserem filmowym, panowała opinia, że teatr wkrótce upadnie, bo nie sprosta dynamice kina. Teatr przetrwał i przetrwa wszystko pod warunkiem, że nie będzie imitował rzeczywistości.</><br><br><who4>Tymczasem dziś aktorzy grający w teatrze mają świadomość, że widownię kształtuje telewizja. Jeśli więc na scenie pojawia się aktor, który naśladuje styl gry, humoru, ekspresji znany z telewizji, wówczas widz czuje się