Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
nieraz, że wtedy słyszeć się dawał w piecu lub za piecem śmiech szyderski.

Siwy Boruta, kiedy pił - a pił nie lada, bo najtężsi bracia piskorze nie mogli go przepić - zawsze pierwszą szklankę wypijał za zdrowie diabła Boruty, a słyszano odgłos zaraz gruby, przeciągły:

- Dziękuję!
Siwy Boruta miał dużo pieniędzy, ale wkrótce w hulance roztrwonił; postanowił przeto dostać się do skarbów i wziąć z parę mieszków złota od swego miłego brata, jak nazywał diabła Borutę.
O samej północy, zapaliwszy latarnię, zuchwały szlachcic ufając swojej sile i szabli, poszedł do lochów. Wyostrzoną demeszkę* trzymał wydobytą z pochew pod pachą, a latarnią rozświecał ciemnotę
nieraz, że wtedy słyszeć się dawał w piecu lub za piecem śmiech szyderski. <br><br>Siwy Boruta, kiedy pił - a pił nie lada, bo najtężsi bracia piskorze nie mogli go przepić - zawsze pierwszą szklankę wypijał za zdrowie diabła Boruty, a słyszano odgłos zaraz gruby, przeciągły: <br><br>- Dziękuję! <br>Siwy Boruta miał dużo pieniędzy, ale wkrótce w hulance roztrwonił; postanowił przeto dostać się do skarbów i wziąć z parę mieszków złota od swego miłego brata, jak nazywał diabła Borutę. <br>O samej północy, zapaliwszy latarnię, zuchwały szlachcic ufając swojej sile i szabli, poszedł do lochów. Wyostrzoną demeszkę* trzymał wydobytą z pochew pod pachą, a latarnią rozświecał ciemnotę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego