Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
nie dość, że mam autorytet, to jeszcze nie muszę pracować - opowiada.

Nie powiedział "dzień dobry", bo to za dużo roboty...

Pamiętam ze szkoły, że kiedy pani wybierała dzieci do deklamacji wierszy, wszyscy uczniowie podskakiwali z wyciągniętymi do góry rękami krzycząc: "Ja! Ja to zrobię!". Z wyjątkiem mnie. Zamiast siedzieć i wkuwać nudne wierszyki, wolałam bezproduktywnie zwisać z trzepaka. Chyba, że chciałam zrobić dobre wrażenie na pani i mieć piątkę ze sprawowania (to się nazywa motywacja!). Tak jest do dziś: jak przystało na leniwca, nie biorę na siebie żadnej dodatkowej roboty. Jeśli coś przyniesie mi korzyści lub należy do moich obowiązków, zrobię
nie dość, że mam autorytet, to jeszcze nie muszę pracować - opowiada.<br><br>&lt;tit&gt;Nie powiedział "dzień dobry", bo to za dużo roboty...&lt;/&gt;<br><br>Pamiętam ze szkoły, że kiedy pani wybierała dzieci do deklamacji wierszy, wszyscy uczniowie podskakiwali z wyciągniętymi do góry rękami krzycząc: "Ja! Ja to zrobię!". Z wyjątkiem mnie. Zamiast siedzieć i wkuwać nudne wierszyki, wolałam bezproduktywnie zwisać z trzepaka. Chyba, że chciałam zrobić dobre wrażenie na pani i mieć piątkę ze sprawowania (to się nazywa motywacja!). Tak jest do dziś: jak przystało na leniwca, nie biorę na siebie żadnej dodatkowej roboty. Jeśli coś przyniesie mi korzyści lub należy do moich obowiązków, zrobię
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego