Kto by myślał wczoraj jeszcze...<br>Deszcz za szybą, świerk pod deszczem -<br>Kufel w górę, świerka zdrowie!<br><br>A niech tylko dróżki przeschną,<br>Wiatr obleci po kałużach,<br>Niech do okien przyjdą wzgórza,<br>Tylko popić, tylko westchnąć...<br><br>Pewnie, pewnie, człek się godzi<br>I przywyka - nie pytany,<br>Palcem w piwie umaczanym<br>Wodzi sobie kółka, wodzi...<br><br>Ale niech tak na uboczu<br>Wzrok kochany cię zaskoczy<br>I najtkliwiej zajrzą w oczy<br>Najsmutniejsze z wszystkich oczu -<br><br>Wtedy, wtedy - mgła pod rzęsą,<br>Kufel w łezce, świerk mętnieje...<br>Coś, poeto, źle się dzieje -<br>Ani popić, ani westchnąć.</><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>KROKUSY</><br><br>Ruszyła rzeka. Kra pod mostkiem się piętrzy.<br>Nocą zabierze kładkę Prut.<br>Patrzą