Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
opowiadał o tym, jak staczał się na dno: alkohol, pornografia, przelotny seks. Ponure zwierzenia zakończył stwierdzeniem: Teraz żyję w czystości i jestem szczęśliwy. I niespodziewanie zaapelował do audytorium: Wszyscy, którzy chcą żyć w czystości do ślubu, niech wstaną i powtarzają słowa przyrzeczenia.

Jan nie chciał wstawać. Z przerażeniem rozejrzał się wokół. W jego rzędzie tylko on i jego dziewczyna byli ludźmi w wieku odpowiednim do takich przyrzeczeń. - Wszyscy na nas patrzyli. Musiałem wstać - opowiada. Dodaje, że był już wtedy po swoim "pierwszym razie". - Mimo to z moją dziewczyną mieliśmy później ochotę dotrzymać przyrzeczenia. Ale się nie udało. Zbyt smaczny był to
opowiadał o tym, jak staczał się na dno: alkohol, pornografia, przelotny seks. Ponure zwierzenia zakończył stwierdzeniem: Teraz żyję w czystości i jestem szczęśliwy. I niespodziewanie zaapelował do audytorium: Wszyscy, którzy chcą żyć w czystości do ślubu, niech wstaną i powtarzają słowa przyrzeczenia. <br><br>Jan nie chciał wstawać. Z przerażeniem rozejrzał się wokół. W jego rzędzie tylko on i jego dziewczyna byli ludźmi w wieku odpowiednim do takich przyrzeczeń. - Wszyscy na nas patrzyli. Musiałem wstać - opowiada. Dodaje, że był już wtedy po swoim "pierwszym razie". - Mimo to z moją dziewczyną mieliśmy później ochotę dotrzymać przyrzeczenia. Ale się nie udało. Zbyt smaczny był to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego