Hanny. <br> Z ulicy Willowej rodzice, po ukończeniu studiów, przenieśli się z trzyletnią Alicją do własnego już mieszkania w spółdzielni architektów na Korzeniowskiego, bocznicy Wawelskiej, i stamtąd pochodzą pierwsze wspomnienia ich pierworodnej córki. Były to czasy, kiedy na łąkach po drugiej, nieparzystej stronie Wawelskiej, pasły się kozy, które jednak musiały wkrótce, wraz z pastwiskiem, ustąpić miejsca budowie Instytutu im. Marii Curie-Skłodowskiej i dalszej zabudowie przyległych terenów. Jezdnia ulicy Wawelskiej wybrukowana była wtedy drewnianą kostką, więc i dla Alicji, jak dla mnie, mimo różnicy wieku, odgłos klekoczących po drewnie kopyt dorożkarskich koni jest jednym z odgłosów dzieciństwa. Pieniądze na mieszkanie spółdzielcze zawdzięczali państwo