Typ tekstu: Książka
Autor: Teplicki Zbigniew
Tytuł: Wielcy Indianie Ameryki Północnej
Rok: 1994
W tej sprawie Keokuk wyprawił się aż do Waszyngtonu. Niczego wprawdzie nie załatwił u Białego Ojca, ale zorganizowano mu przejażdżkę po wielkich miastach Wschodniego Wybrzeża. Miał się naocznie przekonać o potędze białych, żeby potem przekazać swoje wrażenia współplemieńcom. Nic dziwnego, iż odtąd jeszcze gorliwiej służył Amerykanom, nie dziwi również, że wraz z tym wzmagała się wzajemna nienawiść przeciwników. Kiedy na radzie plemienia Keokuk ogłosił, że z woli władz amerykańskich jest naczelnym wodzem Sauków, Czarny Jastrząb chlasnął go batogiem po twarzy.
Mimo że traktat z 1804 roku, potwierdzony dwanaście lat później, przewidywał możliwość korzystania przez Indian z terenów przekazanych państwu, już w 1829
W tej sprawie Keokuk wyprawił się aż do Waszyngtonu. Niczego wprawdzie nie załatwił u Białego Ojca, ale zorganizowano mu przejażdżkę po wielkich miastach Wschodniego Wybrzeża. Miał się naocznie przekonać o potędze białych, żeby potem przekazać swoje wrażenia współplemieńcom. Nic dziwnego, iż odtąd jeszcze gorliwiej służył Amerykanom, nie dziwi również, że wraz z tym wzmagała się wzajemna nienawiść przeciwników. Kiedy na radzie plemienia Keokuk ogłosił, że z woli władz amerykańskich jest naczelnym wodzem Sauków, Czarny Jastrząb chlasnął go batogiem po twarzy.<br>Mimo że traktat z 1804 roku, potwierdzony dwanaście lat później, przewidywał możliwość korzystania przez Indian z terenów przekazanych państwu, już w 1829
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego