Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1923
tym. Przecież to jest katastrofa. Gdzież znajdziemy takiego drugiego następcę i męża dla Janulki?
FIZDEJKO
Nie potrzeba następcy, skoro nie ma króla. Zostałem nadleśnym w dobrach Gottfryda, których zapomniał mi nawet przed śmiercią zapisać. Jestem zrujnowany doszczętnie.
KRANZ
To jest szaleństwo, panie Fizdejko. Ja panu podwyższę pensję. Teraz, kiedy wszystko wre i kipi jak w garnku, kiedy ja na wpół już się ugotowałem w tym warze, pan się cofa!
FIZDEJKO
Zostań pan sam królem, panie Kranz. Joël I W-Braku-Kogoś-Lepszego. Doskonale brzmi ten tytuł.
KRANZ
A wiesz pan co - to świetna myśl. Płaziewicz - co sądzicie o tym?
FIZDEJKO
Ja
tym. Przecież to jest katastrofa. Gdzież znajdziemy takiego drugiego następcę i męża dla Janulki?<br> FIZDEJKO<br>Nie potrzeba następcy, skoro nie ma króla. Zostałem nadleśnym w dobrach Gottfryda, których zapomniał mi nawet przed śmiercią zapisać. Jestem zrujnowany doszczętnie.<br> KRANZ<br>To jest szaleństwo, panie Fizdejko. Ja panu podwyższę pensję. Teraz, kiedy wszystko wre i kipi jak w garnku, kiedy ja na wpół już się ugotowałem w tym warze, pan się cofa!<br> FIZDEJKO<br>Zostań pan sam królem, panie Kranz. Joël I W-Braku-Kogoś-Lepszego. Doskonale brzmi ten tytuł.<br> KRANZ<br>A wiesz pan co - to świetna myśl. Płaziewicz - co sądzicie o tym?<br> FIZDEJKO<br>Ja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego