godnością i tajoną obrazą (jak to uwidocznić na scenie? a?). Bukiet wsadza potem w ogromny, tęczowy flakon, który niesie za nią wygalowany lokaj Fierdusieńko. Fierdusieńko również trzyma na smyczy<br> foksa, Terusia<br> KSIĘŻNA<br>Dzień dobry, Sajetanie, dzień dobry. Jak się macie, jak się macie? Dzień dobry, panowie czeladnicy. Ho, ho - robota wre, jak widzę, ochoczo, jak to dawniej pisali przodkowie duchowi naszych pisarzy z osiemnastego wieku. Ochoczo - śliczne słowo. Czy pan by potrafił się ochoczo kochać, panie prokuratorze?<br> Teruś wącha Scurvy'ego<br>Teruś, fuj!<br> SCURVY<br> jęcząc na zydelku<br><page nr=260><br>Ja chcę zrobić parę butów - choć jedną! Wtedy będę godnym pani, dopiero wtedy. Wtedy potrafię