Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o zwierzętach, Kościele
Rok powstania: 2001
jak tak jak u syjama.
Yhy.
Chętnych na te dwa kociaki było...
No pewnie.
...tysiące. Ale ja wtedy wyjeżdżałem właśnie budować ten dom, w tym roku. Ja to przypuszczam, że to suka sąsiadki wywlekła te kociaki. Już były, już na oczki widziały i po prostu pozagryzała. Bo ta jamniczka taka wredna ona jest. A tej kotce to w ogóle nie robiło, jej nie przeszkadzało. Nawet nie tęskniła za kociętami. Następnie drugi raz też się okociła. Ja też wyjechałem do tego Łęgu, bo żeśmy dom budowali akurat przez dwa mioty. I okociła się na strychu. I ja mówię, a, tu się okociła
jak tak jak u syjama. &lt;/&gt; <br>&lt;who1&gt; Yhy. &lt;/&gt; <br>&lt;who2&gt; Chętnych na te dwa kociaki było... &lt;/&gt; <br>&lt;who1&gt; No pewnie. &lt;/&gt; <br>&lt;who2&gt; ...tysiące. Ale ja wtedy wyjeżdżałem właśnie budować ten dom, w tym roku. Ja to przypuszczam, że to suka sąsiadki wywlekła te kociaki. Już były, już na oczki widziały i po prostu pozagryzała. Bo ta jamniczka taka wredna ona jest. A tej kotce to w ogóle nie robiło, jej nie przeszkadzało. Nawet nie tęskniła za kociętami. &lt;pause&gt; Następnie drugi raz też się okociła. Ja też wyjechałem do tego Łęgu, bo żeśmy dom budowali akurat przez dwa mioty. &lt;pause&gt; I okociła się na strychu. I ja mówię, a, tu się okociła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego