Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
I że ogród, istnienia zlistwionego syt -
Ginie, szepcąc twe imię, dziewczyno wróżb chciwa -
A śmierć szarpie na strzępy twój spieszczony byt.

Ginie w złoto i jedwab postrojone życie,
I cmentarz, gdzie rozpacza zapomniany trup -
I las znika, gdzie ślad swój wyryła niezbicie
Zwycięska rzeczywistość moich dzielnych stóp.

Znikło miasto, gdzie wrzała bezzasadna praca
I gdzie się rozbudował śmiech, niebyt i żal.
Nadaremnie się obłok - słońcu przypodzłaca:
Znikł obłok - żywot wieczny - bóstw kilka - i dal.

Lecz ja trwam, by śnić jeszcze na mogile nieba
Mrok, któremu śmierć chmurne rozczesuje brwi.
I mój pokój trwa także - dlatego że trzeba
Mieć pokój - we wszechświecie
I że ogród, istnienia zlistwionego syt -<br>Ginie, szepcąc twe imię, dziewczyno wróżb chciwa -<br>A śmierć szarpie na strzępy twój spieszczony byt.<br><br>Ginie w złoto i jedwab postrojone życie,<br>I cmentarz, gdzie rozpacza zapomniany trup -<br>I las znika, gdzie ślad swój wyryła niezbicie<br>Zwycięska rzeczywistość moich dzielnych stóp.<br><br>Znikło miasto, gdzie wrzała bezzasadna praca<br>I gdzie się rozbudował śmiech, niebyt i żal.<br>Nadaremnie się obłok - słońcu przypodzłaca:<br>Znikł obłok - żywot wieczny - bóstw kilka - i dal.<br><br>Lecz ja trwam, by śnić jeszcze na mogile nieba<br>Mrok, któremu śmierć chmurne rozczesuje brwi.<br>I mój pokój trwa także - dlatego że trzeba<br>Mieć pokój - we wszechświecie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego