Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
do pierwszej hali, o mało nas nie oślepiły
snopy różnokolorowych iskier, tryskających z pasów
transmisyjnych, elektrycznych świdrów i tokarek.

Maszyny stały długimi szeregami w kilka rzędów,
inne zawieszone były na linach i dźwigach, przy wszystkich
zaś uwijały się tłumy robotników ubranych w skórzane
fartuchy i hełmy o czarnych szkłach.

Praca wrzała, a łoskot maszyn i narzędzi zagłuszał
słowa inżyniera Kopcia, który tłumaczył coś
i objaśniał piskliwym głosem.

Zdołałem dosłyszeć jedynie tyle, że w hali tej
wyrabiane są dziurki od kluczy, dziurki w nosie i dziurki
w uszach, jak również inne jeszcze dziurki mniejszego kalibru.

Przyglądaliśmy się z ogromnym zainteresowaniem pracy
maszyny
do pierwszej hali, o mało nas nie oślepiły <br>snopy różnokolorowych iskier, tryskających z pasów <br>transmisyjnych, elektrycznych świdrów i tokarek.<br><br>Maszyny stały długimi szeregami w kilka rzędów, <br>inne zawieszone były na linach i dźwigach, przy wszystkich <br>zaś uwijały się tłumy robotników ubranych w skórzane <br>fartuchy i hełmy o czarnych szkłach.<br><br>Praca wrzała, a łoskot maszyn i narzędzi zagłuszał <br>słowa inżyniera Kopcia, który tłumaczył coś <br>i objaśniał piskliwym głosem.<br><br>Zdołałem dosłyszeć jedynie tyle, że w hali tej <br>wyrabiane są dziurki od kluczy, dziurki w nosie i dziurki <br>w uszach, jak również inne jeszcze dziurki mniejszego kalibru.<br><br>Przyglądaliśmy się z ogromnym zainteresowaniem pracy <br>maszyny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego