Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
westchnąłem. Miałem już na sobie jego starą żeglarską kurtę podbitą futrem, sporo za szeroką. Zmusił mnie do założenia pod spodnie długich, robionych na drutach pończoch i ciężkich jesiennych butów. Pożeracz Chmur ostrzegał, że na górze będzie zimno, ale uważałem to za przesadę. Pończochy drapały, kurtka grzała niczym łaźnia parowa. Prawie wrzałem. Zawinąłem sobie ten okropny szalik raz wokoło szyi, myśląc, że i tak zdejmę go, gdy zniknę magowi z oczu.
Pochyliłem się głęboko, uścisnęliśmy sobie z Miedzianym nadgarstki na szczęście. Poklepał mój but, bo niewiele więcej mógł dosięgnąć i pokazał w mowie znaków:
"Opiekuj się Pożeraczem Chmur."
Rozbawił mnie. Zupełnie jakbym
westchnąłem. Miałem już na sobie jego starą żeglarską kurtę podbitą futrem, sporo za szeroką. Zmusił mnie do założenia pod spodnie długich, robionych na drutach pończoch i ciężkich jesiennych butów. Pożeracz Chmur ostrzegał, że na górze będzie zimno, ale uważałem to za przesadę. Pończochy drapały, kurtka grzała niczym łaźnia parowa. Prawie wrzałem. Zawinąłem sobie ten okropny szalik raz wokoło szyi, myśląc, że i tak zdejmę go, gdy zniknę magowi z oczu.<br>Pochyliłem się głęboko, uścisnęliśmy sobie z Miedzianym nadgarstki na szczęście. Poklepał mój but, bo niewiele więcej mógł dosięgnąć i pokazał w mowie znaków:<br>"Opiekuj się Pożeraczem Chmur."<br>Rozbawił mnie. Zupełnie jakbym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego