Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
a Jasia
coraz bliższa i droższa. Wieczorem brałam ją do
siebie do łóżka. Spała przytulona do mnie ufnie
z opuszczonymi długimi rzęsami, taka śliczna, że
już naprawdę nie wiedziałam, czy jest ładniejsza w dzień,
czy w nocy!

Ale nie wiadomo skąd i kiedy w moją zabawę z mamą
zaczął się wsączać niepokój.

Na herbatę przychodzili teraz codziennie wujowie i ciotki, których
się dawniej tylko bardzo rzadko widywało, i wszyscy żegnając
się z mamą mówili z jakimś sztucznym ożywieniem:


- Wrócisz opalona, silna i zdrowa! Doprawdy, zazdrościmy
ci. Bagatela - Południe!

Ojciec był coraz smutniejszy, a ze strychu zniesiono duży
kufer. Czasami wydawało mi
a Jasia <br>coraz bliższa i droższa. Wieczorem brałam ją do <br>siebie do łóżka. Spała przytulona do mnie ufnie <br>z opuszczonymi długimi rzęsami, taka śliczna, że <br>już naprawdę nie wiedziałam, czy jest ładniejsza w dzień, <br>czy w nocy! <br><br>Ale nie wiadomo skąd i kiedy w moją zabawę z mamą <br>zaczął się wsączać niepokój. <br><br>Na herbatę przychodzili teraz codziennie wujowie i ciotki, których <br>się dawniej tylko bardzo rzadko widywało, i wszyscy żegnając <br>się z mamą mówili z jakimś sztucznym ożywieniem: <br><br><br>- Wrócisz opalona, silna i zdrowa! Doprawdy, zazdrościmy <br>ci. Bagatela - Południe! <br><br>Ojciec był coraz smutniejszy, a ze strychu zniesiono duży <br>kufer. Czasami wydawało mi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego