Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
znaliśmy z portretów na ścianach urzędów i fotografii w prasie,
- To był dzielny oficer i wspaniały towarzysz broni - mówił brygadier. - Wspólnie braliśmy udział w niejednej potyczce: dwaj młodzi porucznicy kawalerii...
a mnie plątały się daty i batalie: widziałem naraz trzech jeźdźców: cwałowali obok siebie Churchill, Smuts i mój papa, ci wspaniali kawalerzyści, połączeni odwagą i męstwem, lecz nie słusznością sprawy...
ale kim był ten czwarty, usiłujący dopędzić ich na oklep na panińskiej Gałce?...
Śnieżny dromader
Pustynia, zmieniająca zależnie od pory dnia barwy, od płowego złota aż po gwałtowny szkarłat, towarzyszyła nam już od kilku dni i ta jej nieustanna obecność sprawiała
znaliśmy z portretów na ścianach urzędów i fotografii w prasie,<br>- To był dzielny oficer i wspaniały towarzysz broni - mówił brygadier. - Wspólnie braliśmy udział w niejednej potyczce: dwaj młodzi porucznicy kawalerii...<br>a mnie plątały się daty i batalie: widziałem naraz trzech jeźdźców: cwałowali obok siebie Churchill, Smuts i mój papa, ci wspaniali kawalerzyści, połączeni odwagą i męstwem, lecz nie słusznością sprawy...<br>ale kim był ten czwarty, usiłujący dopędzić ich na oklep na panińskiej Gałce?...<br>Śnieżny dromader<br>Pustynia, zmieniająca zależnie od pory dnia barwy, od płowego złota aż po gwałtowny szkarłat, towarzyszyła nam już od kilku dni i ta jej nieustanna obecność sprawiała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego