Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
Tyś mnie nie zrozumiał?
Jak ty mnie mało jeszcze znasz!
Mój każdy sen jest snem o tobie,
Dla ciebie dniem się staje dzień,
I spójrz! Powieki moje obie
Zasnuwa twoich smutków cień..."

Przerwała. Szlochem drgnęło ciało,
I popłynęły łzy jak groch,
I nic poza tym się nie działo,
Jedynie ciałem wstrząsał szloch;
Jedynie wzrok mój pilnie śledził
Ramiona pełne tkliwych łask,
I pieścił włosy barwy miedzi,
Na które padał lampy blask.

Po chwili rzekła: "To jest ładne,
Że ci przynoszę chleb i sól,
Że serce tkliwe, choć bezładne
Odczuwa taki rzewny ból.
Nas nie rozłączy żadna siła,
Ni żaden los, ni
Tyś mnie nie zrozumiał?<br> Jak ty mnie mało jeszcze znasz!<br>Mój każdy sen jest snem o tobie,<br> Dla ciebie dniem się staje dzień,<br>I spójrz! Powieki moje obie<br> Zasnuwa twoich smutków cień..."<br><br>Przerwała. Szlochem drgnęło ciało,<br> I popłynęły łzy jak groch,<br>I nic poza tym się nie działo,<br> Jedynie ciałem wstrząsał szloch;<br>Jedynie wzrok mój pilnie śledził<br> Ramiona pełne tkliwych łask,<br>I pieścił włosy barwy miedzi,<br> Na które padał lampy blask.<br><br>Po chwili rzekła: "To jest ładne,<br> Że ci przynoszę chleb i sól,<br>Że serce tkliwe, choć bezładne<br> Odczuwa taki rzewny ból.<br>Nas nie rozłączy żadna siła,<br> Ni żaden los, ni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego