Typ tekstu: Książka
Autor: Szpotański Janusz
Tytuł: Zebrane utwory poetyckie
Rok wydania: 1990
Lata powstania: 1951-1989
kole
różne jawiły się symbole.
Długo trzymała go w sekrecie,
ale że snu dziwnego kolce
utkwiły w duszy jej, po latach
zwierzyła się zeń pewnej Polce,
którą spotkała na jour fix'ie.
Ta go spisała bardzo wiernie,
że zaś ciekawy jest niezmiernie,
więc go zamieszczam w apendyksie.

Zrazu się Bonja ukrywała,
wstydząc się popełnionych gaf.
Biedaczka! Nawet nie wiedziała,
jaki szczęśliwy był to traf.
Pół nawet nie minęło doby,
jak ją szukały wszystkie snoby,
jak się rozhuczał cały monde
o tajemniczej damie blond,
z którą sam wielki Stoss na żurze
o Bytu dyskutował Dziurze.
Po dwóch tygodniach samotności
Bonja westchnęła: To nie życie
kole<br>różne jawiły się symbole.<br>Długo trzymała go w sekrecie,<br>ale że snu dziwnego kolce<br>utkwiły w duszy jej, po latach<br>zwierzyła się zeń pewnej Polce,<br>którą spotkała na jour fix'ie.<br>Ta go spisała bardzo wiernie,<br>że zaś ciekawy jest niezmiernie,<br>więc go zamieszczam w apendyksie.<br><br>Zrazu się Bonja ukrywała,<br>wstydząc się popełnionych gaf.<br>Biedaczka! Nawet nie wiedziała,<br>jaki szczęśliwy był to traf.<br>Pół nawet nie minęło doby,<br>jak ją szukały wszystkie snoby,<br>jak się rozhuczał cały monde<br>o tajemniczej damie blond,<br>z którą sam wielki Stoss na żurze<br>o Bytu dyskutował Dziurze.<br>Po dwóch tygodniach samotności<br>Bonja westchnęła: To nie życie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego